Cóż, cześć… Nazywam się Mandlenkosi Marwanqana, niektórzy mówią do mnie George (łatwiej to wymówić) i jestem 18-letnim programistą full-stack z Republiki Południowej Afryki, i to jest podróż, jaką do tej pory przebyłem, prowadząca do pełnego rozwoju…

Nie jestem typowym maniakiem, dorastałem kochając komputery. Dorastając, zawsze skupiałem się na projektowaniu/rysowaniu/malowaniu. Gdybym nie był na zewnątrz, zauważyłbyś, że robię coś kreatywnego rękami. Mam na myśli, że jako dziecko masz szaloną wyobraźnię. I zdałem sobie sprawę, że skoro jestem dobry w projektowaniu i rysowaniu, może powinienem zostać architektem (to znaczy krajobrazem, a nie „oprogramowaniem”). Zmieniło się to zaraz po ustąpieniu pandemii.

W czasach izolacji zdałem sobie sprawę, że nie kocham architektury tak bardzo, jak myślałem. Teraz, jeszcze w szkole średniej, miałem nauczyciela CAT, który zdefiniował słowa „hardkorowy gracz”. Opowiedział mi o różnych karierach, jakie może zaoferować branża technologiczna, a kiedy usłyszałem słowo „programista”,od razu pomyślałem pomyślałem „Będę hakerem”.

Tak więc przez kilka tygodni poszukiwałem informacji i odkryłem, że uczę się systemu binarnego, jedynek i zer (myślę o hakerach z filmów). Po pierwszych 2 dniach od razu się poddałem i pomyślałem„programowanie zdecydowanie nie dla mnie”.

Ale po kilku dniach wróciłem do tego i zdałem sobie sprawę, że istnieją rzeczy zwane językami programowania. I kiedy zobaczyłem „Java”, przypomniałem sobie dawne czasy, kiedy gry mobilne ładowały się wstępnie z ikoną Java. Następnie doszedłem do wniosku, że skoro mam pojęcie o tym, czym jest Java i co potrafi, zamierzam zostać projektantem/programistą gier. Ale nie wiedziałem, co mnie czeka…

(Więcej informacji o części 2…)